Program ORKA kluczem rozwoju polskiego przemysłu morskiego

Przemysł morski czeka na przełom

Polski sektor obronny stoi przed historyczną szansą transformacji, która może zdefiniować naszą pozycję na Bałtyku na dziesięciolecia. Program ORKA to nie tylko zakup okrętów podwodnych – to kompleksowa wizja budowy nowoczesnego przemysłu morskiego od podstaw. Hanwha Ocean, południowokoreański gigant stoczniowy, przedstawia propozycję, która wykracza daleko poza tradycyjne dostawy sprzętu wojskowego.

Firma z Korei Południowej nie ogranicza się do prezentacji koncepcji czy podpisywania listów intencyjnych. Zamiast tego oferuje konkretny harmonogram, określone środki finansowe i pełną gotowość inwestycyjną. Sean Seongwoo Park, Vice President Naval Ship International Business w Hanwha Ocean, jasno artykułuje ambicje firmy: My dziś nie konkurujemy z jednostkowymi ofertami okrętów – konkurujemy wizjami przemysłowej niezależności i jej realnym spełnieniem.

Pierwszy okręt ma być dostarczony do Polski w ciągu 6 lat od podpisania umowy, a kolejne jednostki w odstępach 24-miesięcznych. Taki harmonogram eliminuje ryzyko luki operacyjnej w zdolnościach Marynarki Wojennej.

Pomorskie jako centrum technologiczne regionu

Województwo pomorskie już dziś stanowi serce polskiego przemysłu stoczniowego, zatrudniając około 27 tysięcy osób – to ponad 3 procent wszystkich pracujących w regionie. Realizacja programu ORKA może znacząco zwiększyć te liczby i… no właśnie, tu zaczyna się prawdziwa magia tego projektu.

Hanwha Ocean szacuje, że ich inwestycja utworzy ponad 1300 nowych miejsc pracy bezpośrednio związanych z projektem. Ale to dopiero początek – efekt mnożnikowy obejmie całe łańcuchy dostaw, generując ponad 3 miliardy dolarów wpływu do polskiego PKB w ciągu trzech dekad, i to tylko z obszaru MRO (Maintenance, Repair and Overhaul).

Koreańska stocznia nie rozpoczyna współpracy od zera. Już teraz nawiązała partnerstwa z czołowymi polskimi przedsiębiorstwami:

  • PGZ Stocznią Wojenną jako głównym partnerem strategicznym
  • Stocznią Remontową Nauta w zakresie modernizacji infrastruktury
  • Famor, Hydromegą, Enamorem i Rockfinem dla systemów specjalistycznych
  • Politechniką Gdańską i Centrum Techniki Okrętowej w obszarze badań i rozwoju

Transfer technologii jako fundament niezależności

Prawdziwy game-changer w propozycji Hanwha Ocean to pełny transfer technologii. To nie jest kolejna umowa licencyjna z ograniczeniami – to kompleksowe przekazanie wiedzy, które ma uczynić Polskę niezależną w utrzymaniu i rozwoju floty podwodnej.

Budowa centrum MRO w Polsce oznacza, że polscy inżynierowie i technicy uzyskają kompetencje do samodzielnego serwisowania, modernizacji i rozwijania okrętów podwodnych przez cały ich cykl życia. Brzmi może technicznie, ale w praktyce to oznacza coś fundamentalnego – prawdziwą strategiczną niezależność.

Projekty badawcze koncentrują się na specyfice operowania na Bałtyku, uwzględniając zarówno letnie, jak i zimowe warunki eksploatacji. To pokazuje, że Koreańczycy poważnie traktują lokalne uwarunkowania i nie próbują narzucić rozwiązań uniwersalnych.

Kluczowe obszary transferu technologii obejmują:
– Systemy elektryczne i hydrauliczne najnowszej generacji
– Zaawansowane systemy oświetlenia i automatyki okrętowej
– Nowoczesne technologie nawigacyjne przystosowane do Bałtyku
– Procedury utrzymania i modernizacji przez cały cykl życia jednostek

Hanwha Ocean – doświadczenie buduje zaufanie

Hanwha Ocean to nie startup próbujący się przebić na rynku obronnym. Stocznia działająca od 1973 roku w Zatoce Okpo na wyspie Geoje ma za sobą pół wieku doświadczeń w budowie najnowocześniejszych jednostek morskich. Zajmując obszar 4,9 kilometra kwadratowego, dysponuje największym na świecie dokiem o wyporności miliona ton.

To imponujące, ale co ważniejsze – firma ma udokumentowane sukcesy w budowie okrętów podwodnych klasy KSS-III, które oferuje Polsce w ramach programu ORKA. Nie mówimy tu o prototypach czy koncepcjach, lecz o sprawdzonych technologiach przetestowanych w warunkach operacyjnych.

Południowokoreańska marynarka wojenna już korzysta z okrętów tej klasy, co eliminuje ryzyko związane z pierwszymi egzemplarzami czy problemami wieku dziecięcego. To znaczący atut w porównaniu z konkurencyjnymi ofertami, które często bazują na projektach dopiero wprowadzanych do służby.

Program ORKA może stać się katalizatorem transformacji nie tylko sektora obronnego, ale całej polskiej gospodarki morskiej. Pytanie brzmi: czy wykorzystamy tę szansę, by zbudować trwałą przewagę technologiczną i przemysłową na Bałtyku? Odpowiedź poznamy już wkrótce, gdy zapadną ostateczne decyzje dotyczące wyboru partnera strategicznego dla polskiej marynarki wojennej.

Źródło: Pap.pl

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie widoczny. Wymagane jest wypełnienie wszystkich poniższych pól.